Ostatnio mam dość dziwne objawy u mnie w Hondzie.
- Brak mocy - gaz w podłodze, auto wyraźnie męczy się, nie chce jechać, bardzo wolno wchodzi na obroty
- Falowanie obrotów na jałowym przy zagrzanym silniku - na ssaniu wszystko ok, po zagrzaniu silnika auto przy odpuszczeniu gazu i przejściu na jałowy dławi się (obroty mocno spadają) a późnej trzyma ok 750-900 ale pracuje nierówno.
- "Przerywanie" VTEC-a - jeżeli nie wystąpi objaw braku mocy i auto normalnie "dokręci" do VTEC-a, to po jego włączeniu wyraźnie szarpie, dławi się. Ten objaw początkowo diagnozowałem jako przytkany zawór VTEC-a, kupiłem już nawet nową uszczelkę, ale teraz myślę czy to wszystko w kupie to nie ten sam problem.

Wydaje mi się, że może być to wina układu paliwowego. Zapłon ok, świece wymienione niecałe 5k temu na nowe irydowe NGK, aparat zapłonowy podmieniony, kable podmienione. Teraz zastanawiam od czego zacząć bo nie chciałbym wymieniać na chybił-trafił. Potencjalni winowajcy to Lambda, MAP-sensor, pompa paliwa(?), filtr paliwa (?), ewentualnie problemy z samą instalacją, czyli kable albo komp.