0
![Przykro mi ;)](images/buttons/down_dis.png)
![Przykro mi ;)](images/buttons/up_dis.png)
Hybrydy, gaz ziemny, LPG. Wszystko w jednym tylko celu - zmniejszyć rachunek na stacji benzynowej. Wciąż jednak największe możliwości tkwią nie w technologiach, ale w technice jazdy, w samych kierowcach.
Jak jeździć ekonomicznie? Temat, który obrósł w mity. Nie zawsze słuszne. Czasem utrwalają je nawet doświadczeni kierowcy. Wszystko przez nawyki sprzed wielu lat, kiedy silniki nie pozwalały na tak oszczędną jazdę.
Dziś eksperci koncernu DaimlerChrysler uzupełnili kilka ogólnie znanych prawd o takie, które wywołały nasze zdziwienie. Jednak o ich skuteczności mogliśmy niebawem przekonać się sami. A oto zalecenia niemieckich specjalistów:
1. Minimalizuj wagę
Ciężar bagażu przewożonego w samochodzie ma wpływ na zużycie paliwa. Warto więc regularnie opróżniać samochód ze starych czasopism, butów, zabawek, słowem wszystkiego, czego nie potrzebujemy albo od dawna nie używamy. W ten sposób można odchudzić auto nawet o kilkadziesiąt kilogramów. Jeśli jeździsz głównie w mieście, możesz rozważyć rezygnację z ciężkiego (10-20 kg) koła zapasowego na rzecz zestawu naprawczego lub niewielkiej pompki do kół. Ponieważ w ogromnej większości przypadków powietrze z przebitej opony schodzi powoli, taka pompka pozwoli ci bez problemu dojechać do najbliższego wulkanizatora.
2. Zmniejszaj opory powietrza
Wszystkie wystające elementy, takie jak bagażniki dachowe, uchwyty na rowery czy nawet nieplanowane przez producenta spojlery zwiększają opory powietrza, to zaś bezpośrednio przekłada się na zwiększone spalanie. Ich zdjęcie, choć w ostatnim przypadku bywa niełatwe, jest jak najbardziej wskazane.
3. Zapalaj bez gazu
W starych modelach było to konieczne, dziś już nie trzeba przy uruchamianiu silnika naciskać na gaz. Ilość paliwa potrzebna do rozruchu jest teraz regulowana automatycznie.
4. Ruszaj od razu
Ruszać powinniśmy zaraz po uruchomieniu silnika. Każda sekunda bezruchu to strata paliwa. Nie ma też potrzeby grzania silnika na postoju, bo jego temperatura szybciej dojdzie do optymalnej w trakcie jazdy.
5. Jak najszybciej na dwójkę
Pierwszy bieg warto zmienić zaraz po tym, jak samochód zacznie się toczyć. Nadużywanie jedynki wyraźnie podwyższa zużycie paliwa.
6. Optymalnie zmieniaj biegi
Kiedy zmieniać bieg na wyższy? To najczęstsze pytanie zadawane w kontekście ekonomicznej jazdy. Odpowiedź brzmi: nim silnik osiągnie maksymalny moment. Pomijając wybitnie wysokoobrotowe konstrukcje (np. Honda S2000, Honda Civic Type R, Toyota Celica/Corolla TS), najpóźniej przy 3500 obr. Pozwoli to utrzymywać obroty w strefie niskiego zużycia paliwa. Co nas zdziwiło - na spalanie nie ma natomiast wpływu dynamika, z jaką wciskamy pedał gazu.
7. Nie przekraczaj ekonomicznej prędkości
Prócz parametrów silnika na zużycie paliwa wpływają też opór powietrza i toczenia auta. Dlatego maksymalna, ale ekonomiczna prędkość powinna uwzględniać te czynniki. Z wyliczeń wynika, że wynosi ona 90 km/h, nawet gdy na najwyższym biegu (a przy wysokim nadbiegu na przedostatnim - zazwyczaj piątym) silnik nie osiągnął maksymalnego momentu obrotowego.
8. Hamuj silnikiem
Wciąż bardzo popularne wśród kierowców mylnie uważających tę metodę za najbardziej oszczędną jest dojeżdżanie do skrzyżowania na luzie. Wówczas jednak auto i tak zużywa nieco paliwa. A może nie palić w ogóle. Warunek? Trzeba hamować silnikiem. Dopływ paliwa jest wtedy automatycznie odcinany, a więc z baku nie ubywa nawet kropla. Należy przy tym pamiętać, by redukować biegi najpóźniej przy ok. 1200 obrotach/minutę. W przeciwnym razie auto zacznie ponownie zasysać paliwo. Górna wartość obrotów nie ma znaczenia.
Nawyk hamowania silnikiem przekłada się też na bezpieczeństwo. By nagle przyspieszyć toczącym się na luzie autem, musimy uprzednio wrzucić bieg, a to znacząco wydłuża czas manewru.
9. Gaś silnik na światłach
W najbliższych latach powinniśmy być świadkami upowszechniania się systemu Stop & Start oferowanego dziś np. w Citroenie C3 czy hybrydowej Hondzie Civic IMA. W myśl zasady, że samochód nie potrzebuje paliwa, gdy jest zgaszony, komputer wyłącza silnik na postoju, a uruchamia go na wyraźny sygnał kierowcy (np. wciśnięcie gazu). Okazuje się, że już sześciosekundowy (w starszych samochodach dwudziestosekundowy) postój na światłach ze zgaszonym silnikiem przynosi oszczędność. Nie ma żadnych przeszkód, by z braku systemu Stop & Start samemu gasić i zapalać silnik w oczekiwaniu na zielone. Jeden warunek: auto musi być w pełni sprawne. Inaczej próbę zaoszczędzenia porcji paliwa okupimy dużo większą porcją stresu w razie niepowodzenia.
10. Zachowuj odstępy i przewiduj
Jazda samochodem w ogóle, a jazda ekonomiczna w szczególności, wymaga przewidywania. Zachowywanie większych odstępów pomiędzy autami pozwala częściej hamować silnikiem. Warto też z daleka wypatrywać świateł. Zamiast z dużą szybkością zbliżać się do skrzyżowania, by potem dusić hamulec i stawać dęba (skoro czerwone świeci się od jakiegoś czasu), można dojechać, łagodnie zwalniając silnikiem. I tak nikt nie ruszy wcześniej niż na żółtym.
Jeżeli trasa jest za długa lub za szybka na wspomnianą dziewięćdziesiątkę, starajmy się utrzymywać stałą prędkość - jak najmniej przyspieszać, jak najrzadziej zwalniać. Niestety, jazda ze stałą prędkością w kraju właściwie pozbawionym autostrad jest wyjątkowo trudna, ale nie niemożliwa. Na lepszych trasach poza miastem daje się w ten sposób pokonać po kilkadziesiąt kilometrów. Warto więc próbować.
Rzecz jasna każdy z tych punktów z osobna nie przyniesie spektakularnych efektów. Jednak zastosowane razem...
O tym, co są warte w praktyce, przekonaliśmy się podczas testu w Niemczech.
Starając się jeździć ekonomicznie, ale "po swojemu", uzyskaliśmy w mieście średnie spalanie na poziomie 7,4 litra na 100 (a byli tacy, co ponad 10 l/100 km).
Potem oświeceni przez instruktorów z firmy DaimlerChrysler ruszyliśmy tym samym autem w tę samą trasę. - Hamuj silnikiem, więcej gazu, trzymaj odstęp! - strofowani walczyliśmy z nieprawidłowymi, jak się okazuje, nawykami. Ale widząc efekty, przecieraliśmy oczy ze zdumienia. Okazuje się, że smart forfour 1.5 CDI potrafi spalić w mieście średnio 4,6 litra ropy na 100 kilometrów! I zapewniam, że ani razu nie był dla kogokolwiek zawalidrogą. Oczywiście trzeba czasu, by nowe nawyki weszły w krew. Ale jak widać, warto próbować. Tym bardziej, im więcej pali nasze auto.
źródło: <a href="http://auto.gazeta.pl/auto/0,0.html" target="self">Wysokie obroty</a>
Autor pomysłu wrzucenia arytkułu na forum: polnik@studio
Imię: | Paweł |
Skąd: | Myszków / Oświęcim |
Posty: | 1,771 |
Auto: | Honda Civic MB3 dzifko |
Silnik: | D15Z8 |
Moc: | 114 |
Za długie... narysuj!
Artykuł ciekawy. Co prawda co chwile o tym wszystkim trąbią w TV, w prasie, w internecie i w tym podobnych. Ale co racja, to prawda, wszystko co mówią pozwala zmniejszyć spalanie![]()
Co powiecie na to, że moje D14 na trasie Ustroń - Myszków w niedziele spaliło - 4.9 l/100km. Spalanie na samej czesci "trasowej" to 4.7l/100. Wg komputerka który ostatnio porządnie skalibrowałem. Więc +- 0.1 l/100km pomyłki.
Da się? Da
Do powyższego co podał Alex dodałbym punkt 11.
Metoda pulse and glide.
Ostatnio edytowane przez MikeFoto ; 19-09-2011 o 15:03
Tu się nie zgodzę. Sprawdzałem to na milion sposobów i zawsze spalanie było wyższe przy ostrzejszym butowaniu do tych samych obrotów. Zawsze leję pod sam korek i zawsze na tej samej stacji więc wyniki są powtarzalne i miarodajneZamieszczone przez axello ➦
Prawda jest taka, że trzeba znaleźć złoty środek w operowaniu gazem. Jeśli chce się mało spalić to gaz trzeba dodawać w miarę dynamicznie ale nie zero-jedynkowo![]()
wszystkie "10 przykazan" jest ok lecz jesli chcesz zap...c to placja przy spokojnej jezdzie (miasto zmiana biegow przy 2k) spalam ok 9.5-10L LPG przy wkrecaniu 4-7k spalanie o 2L wiecej biorac pod uwage cene gazu nie ma wielkiej roznicy suma sum LPG = ekonomia i ekologia
prop jazdy ekonomicznej czy ktos jezdzi rasowym japonczykiem ekonomicznie ?
![]()
Co do punktu 9go mozna tutaj jeszcze podciagnac stanie przed zamknietym przejazdem kolejowym,aczkolwiek kazdy kto ma troche rozumu napewno na to wpadnie. Cena gazu ma podobniez wzrosnac,ale na ten moment,choc cena jest w miare przystepna jazda na gaz mal swoje wady,jak np potrzeba regeneracji czesci,badz ich naprawa co nie zawsze w samochodach japonskich musi byc tanie.Ale i zaleta jest,jesli posiadamy dobra instalacje z porzadnym skalibrowaniem,co pozwala nam na zminimalizowanie spalania gazu nawet do poziomu benzyny,przy czym auto jest rownie dynamiczne jak na paliwach plynnych
Ma już wzrastać od 10lat a na razie rosnie w takim tempie jak każe inne paliwo...Poza tym jako paliwo alternatywne i bardziej 'eko', jego cena jest bodaj usankcjonowana przez UE. Nie przytoczę teraz zapisu, ale łapę trzymają na tym na pewno.Zamieszczone przez KioDo ➦
Na ten moment to instalacje są na tyle nowoczesne, że ubytek mocy mieści się w granicach błędu hamowni a stosując markowe podzespoły żywotność silnika się nie zmienia.Zamieszczone przez KioDo ➦
I nie piszę tego, żeby rozpocząć wojnę, wiem, że są tu ludzie światli i każdy ma własne zdanie. Chodzi tylko o niepodrzymywanie stereotypów, żeby mnie potem ktoś w ciemnej uliczce nie zadźgał, bo wpakuje LPG do Bserii![]()
No coz w zasadzie w silnikach turbo gaz jest nawet mile widziany.Nie pisze,ze gaz to zlo,choc faktycznie sa ludzie roznych pogladow.Odpowiedni sprzet i mysle,ze satysfakcja gwarantowana
Mi to akurat, czy to jazda powolna, emerycka '' Tortury za kierownicą '' czy to jazda szybsza lub szybka pali prawie tyle samo. Emerycka : 6.4 l/100 i niżej nie da się, lub szybsza 6.8 l/100![]()
Imię: | Piotrek |
Skąd: | Dąbrowa Górnicza/Będzin |
Posty: | 2,899 |
Auto: | Nissan Primera |
Moc: | Wystarczająca |
Nie tak do końca. Cena gazu ma wzrosnać bo właśnie UE zorintowała się jaka kasa z podatów od LPG przechodzi kolo nosaZamieszczone przez sebawo ➦
Teraz za 1000 l gazu podatek wynosi 25€ a wg pewnych projektów ma wzrosnąc do 500€ tak nie pomyliłem się do pieciuset ! zgadnijcie jak to wpłynie na cenę gazu ...