Padający alternator czasem może powodować dziwne rzeczy, np. w Toyocie nie działała turbosprężarka, a alternator siadł kolejnego dnia. W oplu z kolei także nie działało turbo, ale alternator ładował jeszcze przez ok miesiąc, i dopiero po miesiącu padł. Jeśli nie masz żadnego obciążającego układ car audio czy innych tego typu rzeczy pobierających prąd, a akumulator już wykluczyłeś, stawiałbym na alternator.