Zaczęło się niewinnie - raz na jakiś czas po odpaleniu silnika obroty falowały 700-2000, aż do momentu zagrzania się silnika. Później obroty falowały cały czas i tylko czasami po przymuleniu silnika się stabilizowały. Po kolejnych kilkunastu dniach obroty od odpalenia wskakiwały od razu na 1500 i tam sobie mieliły + kontrolka helikoptera.
Moje naprawy:
1. Podmianka kompletnej przepustnicy - powrót do falowania 700-2000 rpm.
2. Przeczyszczenie starej przepustnicy i krokowca (benzyna ekstrakcyjna, uszczelki powyciągane) - powrót żółtego helikopterka i 1500 rpm.
3. Zakup kolejnej przepustnicy (przeczyszczona tylko z wierzchu, bo ponoć nie było z nia zadnych problemów) - kolejny powrót falowania 700-2000 rpm.

Po każdej ingerencji robiłem reset komputera.

Zauważyłem jeszcze - może to jakaś wskazówka - że po włączeniu się kompresora klimy obroty się normują w granicach 1300. No i silnik coraz ciężej odpala, jakby w trakcie falowania obrotów aku się nie ładował.

Wężyki raczej wszystkie ok.