PDA

Zobacz pełną wersję : Honda Dwa pytanka : olej i akumulator



WiecznyJDM
16-12-2013, 16:07
Mam pytanko , w sumie to dwa . Pierwsze prostsze odnosnie akumulatora , chce zimować del sola bo przez zime bede jezdzil civiciem mamy więc solka idzie w odstawke . Niestety bede mógł go rzadko przepalać wiec mam pytanie czy lepiej wyciagnac akumulator np schowac do piwnicy czy jednak raz na bardzo dlugi czas go przepalić mam starą centre i wiele osob twierdzi ze sa lepsze niż nowe wiec szkoda by go bylo stracic . Nie jezdzilem nią już dawno dziś odpaliła od dotyku , nawet lepiej niz 6gen ktory jest uzytkowany codziennie.

Drugie pytanie polega na oleju , silnik d16z7 od poczatku auta nie swapowany czyli bedzie mial kolo 20 lat . Obecnie jak poprzedni wlasciciel twierdzi zalany Shellem Helix 10w40 . Przy cisnięciu bierze olej , honda wiec to nie zaskoczenie , ale z tego co czytalem w necie duzo to kilka osob ktore sie przerzucily na helixa mialy te same objawy czyli silnik pobieral wiecej , no i podobno po przerzuceniu sie na 10w60 problem zniknął czyli bierze mniej oleju na tym wlasnie silniku d16z7 . No i moje pytanie czy zmieniac na 10w60 shella lub valvoline czy zostawic jak jest . Bo zmiana oleju przy tak dlugo eksploatowanym silniku moze mu pomóc albo zaszkodzic ;/

z gory dzięki . Pozdrawiam

sebawo
16-12-2013, 16:48
co do aku, to lepiej wyciągnąć, bo Ci się zasiarczy. Akumulatory nie służą do podtrzymywania napięcia, tylko pełnią funkcję rozruchową. Założę się, że ta stara centra po miesiącu nieodpalania padnie, jak z resztą każdy nowy aku.

ODi
16-12-2013, 16:50
Najlepiej przepalaj auto od czasu do czasu.Ale jeżeli masz ciepło w piwnicy to można go przechować ale przynajmniej raz w miesiącu trzeba mu sprawdzić napięcie i ew. podładować prostownikiem.
Co do oleju to 10w60 nie jest olejem do samochodu na co dzień na małe przebiegi tym bardziej w zimę.Zmień olej po prostu na inny półsyntetyk niż shell.

Sebawo stare akumulatory wiesz mi że trzymają lepiej napięcie niż nowe technologicznie zaawansowane shity:P

Zewus
16-12-2013, 18:48
Podładuj do ok 70% i wyciągnij z auta i trzymaj w temp powyzej 10st

sebawo
16-12-2013, 23:08
ODi ale co to za 'technologicznie zaawansowane' akumulatory masz na myśli?:) Akumulator ma taką samą budowę odkąd Luigi Galvani wymyślił ogniwo, to je fizyka i chemia panie, tego nie przeskoczysz:D
Akumulator leżeć może naładowany (też nie np. 5 lat:)), ale podłączony no auta zawsze będzie miał jakieś minimalne obciążenie, choćby przez opór instalacji, więc kwestią czasu jest jego głębokie rozładowanie. A jak auto ma być odpalane raz w miesiącu, to bym sobie go wyjmował i trzymał w ciepełku :)

ODi
16-12-2013, 23:19
Na myśl mam wykorzystane materiały, kiedyś akumulator mogłeś mieć 5-7 lat bez obaw że padnie sam z siebie.Niestety marketing zmusił producentów to zmniejszania jakości elementów.Teraz jak akumulator wytrzyma 2 lata gwarancyjne to jest dobrze:D Stare aku mogłeś rzucić i nic mu się nie działo bo elementy miedzy płytkami były grubsze jak i same płytki.Teraz pukniesz nowy aku i ze 100% sprawności ma 90%.

sebawo
16-12-2013, 23:24
zgadzam się z 101% ;)
Jednak ja z opowieści starszyzny wiem, że jak była sroga zima, to się co wieczór aku brało do domu, więc i dłużej pociągnął. Teraz każdy chce mieć bezobsługowy samochód, gro kierowców nawet nie wie, gdzie ma akumulator:)

Prezes
24-01-2014, 11:33
Jeśli mogę coś doradzić w sprawie tego aku.... "Solka" Będzie stała w garażu czy pod chmurką??Jeśli w garażu to powiem że o ile masz w nim prąd a jeszcze lepiej ogrzewanie to ja bym zostawił aku w samochodzie i minimum raz w tygodniu bym go ładował prostownikiem (dostępnym teraz w każdym nawet markecie) który po prostu ładuje małym prądem przez większą liczbę godzin bo dzięki temu akumulator się odsiarcza i tak przedłuża się jego żywotność ;). Powiem z doświadczenia że uratowałem już 4 akumulatory znajomym i sobie które były niby do wyrzucenia....i z jednym walczyłem 2 miesiące i uratowałem go ;). Najgorsze są prostowniki które walą całą mocą... Szybkie ładowanie akumulatora jest tez dla niego szkodliwe ;). Ja bym tak zrobił na twoim miejscu że ładowałbym go a i samochód przepalał co jakiś czas. To tylko takie moje przemyślenia w tym temacie ale wybór należy zawsze do Ciebie.
PS: Zabierając aku do piwnicy i tak będziesz go musiał co jakiś czas podładować ;).