PDA

Zobacz pełną wersję : kosmetyka lakieru dla początkujących



sebawo
26-02-2012, 14:12
Jest w sieci kilka for poświęconych stricte kosmetykom dla samochodu, ale jak to zwykle bywa, jest tam znacznie więcej informacji niż początkujący użytkownik potrzebuje, żeby zacząć dbać o wóz. Jako, że jestem kompletnym laikiem, to jedyne kosmetyki, jakie potrafię rozróżnić to szampon i wosk...:facepalm:

Pomijam kwestię mycia i osuszania samochodu, jak również kwestię opon i felg. Chciałbym wiedzieć co, w jakiej kolejności, czym i w jaki sposób nakładać na lakier, żeby efekt był zadowalający. Z drugiej strony nie chodzi o jakiś górnolotny detailing, ot zadbany samochód powyżej standardów :D

Pozwolę sobie zacytować kolegę MikeFoto, gdyż biorąc pod uwagę efekty, musi się trochę znać :D


Wosk i cleaner to nie wszystko. Najważniejsze jest tak naprawdę wcześniejsze przygotowanie lakieru. Niema się co czarować i tracić czasu na środki - zawsze punktem startowym musi być glinkowanie, a następnie polerka lakieru. Ja robiłem polerkę prawie 2 lata temu, samodzielnie, pastą Farecla. Potem niestety z braku wiedzy i techniki wielokrotnie przysparzałem mu rys.

Jeśli chodzi przygotowanie przed zimą i po zimie - zrobię glinkowanie i polerkę ręczna miejsc gdzie pojawiły się ryski - do ręcznego polerowania drobniutkich rysek tzw Swirlsów (efekt halo jeśli poświecimy na punktowym skupionym strumieniem światła) - polecam Meguire's SwirlX. Świetna sprawa.

Gdy już mamy przygotowany i wypolerowany lakier, musimy przygotować auto do nakładania wosku. W tym celu korzystamy z clean'era. Niektórzy używają zamiast dedykowanych cleanerów - tzw IPA - czyli izopropoanolu. Generalnie chodzi o to by odtłuścić lakier, pozbawić go warstw starego wosku i innych pozostałości. Nieprzygotowana powierzchnia skraca niestety żywoność wosku.

Jeśli chodzi o pad, to mam na myśli taką specjalną gąbeczkę do ręcznego nakładania o powierzchni z mikrofibry. Do nakładania wosku używam padów gąbkowych. Oczywiście wszystko ręcznie.

I jeszcze jedno. Jeśli autko było woskowane, to wystarczy przemyć je na myjce bezdotykowej, wytrzeć do sucha, spryskać quickdetailer'em i mamy autko jak po woskowaniu. A pracy jest na 20 minut.


Myślę że tak ci się tylko wydaje . To dyskusje praktycznie na osobny temat. Ale zrób prosty test. Umyj auto i osusz. Przejedź otwartą dłonią po lakierze. Wyczuwasz szorstkość? Słychać szuranie? Jeśli tak - potrzebna Ci glinka. Wierz mi, jak raz użyjesz stwierdzisz, że to absolutne must have! Po glinkowaniu lakier jest gładziutki jak tyłek niemowlaka. Wszelkie przyklejone grudki, po glinkowaniu znikają kompletnie.

Moim zdaniem, jeśli chodzi o lakier, to jeśli chcesz mieć spokój na długo i tak naprawdę raz się namęczyć po to żeby się potem nie męczyć to minimalny zestaw do twojego lakieru to:
- Glinka Bilt Hamber 50g (wystarczy ci spokojnie na 2 sezony) ja kawałkiem glinki 25g glinkowałem auto 4 razy.
- Meguire's SwirlX do usuwania swirlsów
- cleaner
- wosk
- QuickDetailer - jak chcesz na szybko przywrócić blask.
- kilka szmatek z mikrofibry, miękka rękawica do mycia auta (specjalna)
- specjalny szampon który nie zmywa wosku


Myślę, że możemy rozwinąć powyższe wskazówki ze zwróceniem uwagi czym i jak nakładać, w jakiej kolejności, itd.
Oczywiście biorę pod uwagę jedynie własne ręce, bez polerowania lakieru czy woskowania maszyną i takie tam (nie znam się). Bo można szkód narobić :D

MikeFoto
26-02-2012, 16:03
Ubiegłeś mnie, miałem założyć przed chwilą taki temat

:)

Oczywiście niema co traktować moich słów jako jedyną prawidłową drogę, bo ile ludzi, tyle opinii. Ja jestem kompletnym amatorem, wiem tyle ile przeczytałem lub przetestowałem na własnej skórze. Jest naprawdę ogrom środków - mam na myśli środków, których niestety nie dostaniecie w "normalnych" sklepach. Tylko i wyłącznie specjalistyczne sklepy z rzeczami dla detailerów.

Niestety, jak każde hobby :) - środki są drogie, niema co ukrywać, podstawowy zestaw chemii trzeba liczyć lekko 500zł. Na szczęście wiele sklepów sprzedaje pełnowartościowe produkty przepakowane do mniejszych opakowań (100ml) dzięki czemu nie musimy ponosić pełnych kosztów (który często oscyluje w granicach 50-90zł za butelkę), a proporcjonalnie mniej. Dzięki temu możemy przetestować i kupić "pełną" wersję jeśli coś nam przypadnie do gustu. Co więcej znakomita większość tych środków jest niesamowicie wydajna więc taka 100ml buteleczka spokojnie wystarczy na cały sezon pucowania. Ja moim zestawem, ogarniam 3 auta i jak czegoś zaczyna brakować dokupuję albo testuję coś nowego.

Czas. Pełen zabieg zajmuje na prawdę ogrom czasu. Po zimie myślę że na wszystko będę potrzebował spokojnie 16 roboczych godzin aby zrobić wszystko co zaplanowałem. Można pracę podzielić sobie na etapy ale rozsądnie.

Mój aktualny zestaw to:
Glinka: - Bilt Hamber miękka
Polerowanie i usuwanie drobnych rysek: - Megular's SwilrX
Odżywka - ożywianie koloru: - Finish Kare 303 Foam Pad Glaze
Sealant: - Poorboy's EX-P Sealant with Carnauba
Clenaer: - CarLack68 Systematic Care
Wosk: - Collinite 476s (kiedyś DodoJuice Purple Haze)
Plastiki wewnętrzne - CarLack68 Plastic Care (kiedyś Poorboy's Natural Look Dresing (świetny!)
Plastiki zewnętrzne- Nielsen S-A-S
Skóra na siedzeniach: - odżywka - Prima Nourish
Do opon: - Nielsen Blillance
Quick Detailer: - Formula1 - Pearl Glo
Zapachy w atomizerze (polecam!) - Poorboy's Pina Coloda, Monster Shine - New Car :), Monster Shine - Leather
Środek typu APC: - Nielsen APC

Akcesoria:
- pędzelek
- W butelce w spryskiwaczu z pianownicą
- mikrofibra różna
- pady do nakładania wosków i innych środków
- szczotka do felg
- kilka butli z atomizerem

Cały proces detailingu podzielony jest na kilka etapów. Polecam wszystkie prace wykonywać na chłodnej karoserii oraz nie w słońcu (w wysokiej temp wosk się zaparzy). Pokrótce omówię jak ja to robię:

1. Mycie
Osobiście z braku alternatyw - myję na ręcznej, bezobsługowej myjce ciśnieniowej Karcher. Nie używam jednak programów mycia (poza wyjątkiem), a jedynie wodę. I teraz zależnie:

a) Jeśli na aucie jest wosk, a chcę go zmyć to korzystam z programu z aktywną pianą, do tego spryskuję (na spryskiwaczu z dyszą spieniającą) auto rozcieńczonym 1:20 preparatem typu APC (ja mam Nielsen APC - o miłym cytrynowym zapachu), czekam chwilę i bardzo miękką rękawicą do mycia praktycznie nie przykładając do tego siły myję całe auto warstwami. Dach, szyby, drzwi do wysokości listwy, maskę i klapę a na koniec dolna część drzwi i zderzaki.

b) Jeśli nie chcę zmywać wosku, wówczas myję dokładnie autko samą wodą. Następnie na rękawicę do mycia nakładam niewielką ilość delikatnego szamponu. Sposób mycia jak wyżej.

Dobrze jest jeśli mamy możliwość opłukania rękawicy co jakiś czas. Rozcieńczone APC 1:10 w spryskiwaczu z końcówką spieniającą wykorzystuję także do pędzelkowania zakamarków (Zwykły okrągły pędzelek z miękkiego włosia) np grila, wnęk drzwiowych, felg, zacisków itp.

Po tym wszystkim trzeba obficie spłukać wodą, a na koniec jeśli to możliwe skorzystać z wody zdemineralizowanej (destylowanej). Nie zostaną wówczas żadne białe ślady na lakierze (z wapnia zawartego w wodzie) - prawdziwa katorga na czarnych lakierach.

2. Osuszanie
Jeśli skorzystaliśmy z wody demineralizowanej - mamy mniejszy problem. Autko może postać sobie aż samo wyschnie. Jeśli nie - trzeba je wytrzeć do sucha. Lub jeśli po prostu chcemy przyspieszyć proces suszenia. Do tego celu - miękka i duża mikrofibra (np Fluffy Dryer - ok 30zł) . Wycieranie podobnie jak wcześniej zerowa siła. Co jakiś czas koniecznie należy wytrzepać mikrofibrę coby jakieś zabłąkane ziarenko piasku nie narobiło nam rys.

3. Mycie Felg i nadkoli
Najlepszym sposobem to oczywiście ściągnąć koło. Do felg korzystałem do tej pory z APC Nielsena. Dawał radę. Do większych zabrudzeń - preparat Dimer o stężeniu 1:10. Ale trzeba na niego uważać - to silna chemia. Specjalny środek muszę dokupić - prawdopodobnie będzie to Autobrite Very Cherry. Po umyciu i dokładnym opłukaniu wodą oraz osuszeniu - warto zabezpieczyć powierzchnie i nałożyć Nielsen SAS na plastiki w nadkolach. Opony na felgach traktuję Nielsen Brilance. Na felgi można nałożyć specjalny wosk do felg (Np. Poorboy's World Wheel Sealant ok 60zł) lub jeśli nie mamy wosk taki jak do lakieru - w moim przypadku Collinite 476s. W zależności od tego jakie prace robimy przy autku - nakładanie wosku i środków na felgi i opony można zostawić na koniec.

4. Glinkowanie.
Praktycznie nieodzowny proces jeśli chcemy aby wosk długo się trzymał na aucie. Glinkowanie warto też przeprowadzić przed polerowaniem lakieru. Pozwala to usunąć wszelkie paskudztwa, które przylgneły nam do farby i niechcą zejść po dobroci (nie, na rudą nie działa :) ). Czy nasz lakier potrzebuje glinkowania ? Łatwo to sprawdzić, wystarczy otwartą dłonią potrzeć kilkukrotnie o blachę. Jeśli słychać szuranie, musimy glinkować, jeśli wyczuwamy jakieś szorstkości (nie mówię o rysach) - glinka jest nieodzowna.
Jest kilka rodzajów glinek, różnych producentów, są miękkie, średnie, twarde. Jedne na wodę inne na lubrykant - najczęściej QuickDetailer (np glinka Meguire's). Ja korzystam z Bilt Hambera miękkiego. Miękkiego bo mój lakier innego nie potrzebuje. Bilt Hamber pozatym ma możliwość pracy na wodzie. Ponadto, jest o połowę tańszy od Megsa.

Glinkowanie to prosty zabieg. Bierzemy glinkę, ściskamy w palcach jak plastelinę aż się nieco rozmiękczy i tworzymy placek :). Do butelki z atomizerem wlewam wodę demineralizowaną (ciepłą jeśli na dworze zimno) oraz kilka kropel szamponu samochodowego - żeby był nieznaczny poślizg.
Spryskujemy glinkę w ręce oraz rękę, fragment karoserii który będziemy glinkować i trzemy plackiem glinki po blasze z umiarkowaną siłą. Co jakiś czas sprawdzamy dłonią czy powierzchnia jest już gładziutka. Nie jest to ciężka praca, ale na całe auto trzeba poświęcić z 1.5-2h. Co jakiś czas glinkę gdy się zabrudzi zagniatamy, robimy placek i dalej. Uwaga jeśli spadnie na ziemię - glinka do wyrzucenia. Jakiekolwiek ziarnko piasku czy drobny kamyczek może narobić nam szkód na lakierze.

Po wyglinkowaniu całego autka warto je opłukać wodą z pozostałości glinki.

5. Korekta lakieru, polerowanie
Teraz kwestia lakieru. W zależności od tego ile jest rys, jakie są głębokie, jak gruba jest powłoka - trzeba rozważyć czy polerujemy maszynowo sami, zlecamy to fachowcowi czy działamy ręcznie.
Chyba najlepszym testem to wziąć latarkę lub halogen (np taki budowlany i świecić na lakier z odległości ok 1m. Jeśli widzimy wyraźnie jego odbicie, bez efektu halo - czyli mikrorysek dookoła lub w bardzo nieznacznym stopniu to mamy szczęście - lakier jest w dobrym stanie. Jeśli nie - sprawdzamy. Przy użyciu pasty do polerowania - np Meguire's SwirlX sprawdzamy czy uda się nam osiągnąć zamierzony rezultat - jeśli po XX minutach pracy ręcznej nad jakimś fragmentem nie udało nam się uzyskać dobrego rezultatu dalsza praca niema sensu. Lakier musi zostać wypolerowany maszynowo.
Jeśli ręcznie się udaje - polerujemy całe autko :). Teraz zależnie od zastosowanej pasty, jeśli zostawiała ślady, pyłek itp, musimy po raz kolejny umyć i wysuszyć auto.

6. Cleaner, preWax
Cleaner to środek dzięki któremu nasz wosk będzie trzymał się długo na lakierze. To bardzo ważne aby nakładając wosk, powierzchnia była odtłuszczona i nie zawierała starych warstw wosku. Dlatego całe auto należy wypolerować cleanerem - ja korzystam (od niedawna) z CarLack68 Nano Systematic Care. Przyjemnie się z nim pracuje, łatwo poleruje.

7. Wosk
Jeśli powierzchnia została starannie przygotowana - możemy nałożyć wosk. Nie zalecam tego robić słońcu oraz na gorącej karoserii. Metod jego nakładania jest kilka. Padem gąbkowym lub....gołymi dłońmi wmasowujemy w lakier. Generalnie z woskami naturalnymi lub półnaturalnymi jest tak, że im cieńsza warstwa tym lepiej. W zależności od producentów wosków, jest różny czas po którym należy go spolerować. W przypadku twardego wosku Collinite 476s to ok 15min. Nie warto zostawiać go na dłużej bo potem będzie ciężko się go pozbyć :). Nakładając wosk warto podzielić sobie auto na sekcje. Np na jednych drzwiach nakładam, a gdy skończe poleruję poprzednie drzwi. Po spolerowaniu nakładam na błotnik i wracam do drzwi itd.

8. QuickDetailer
To środek służący do tego, że spryskujemy nim szmatkę, przecieramy autko i odzyskuje blask jakbyśmy go przed chwilą nawoskowali. Nie narusza oczywiście wosku. Osobiście korzystam z QD kiedy przykurzy mi się auto, umyję je na myjce ciśnieniowej samą wodą zdemineralizowaną, osuszę ręcznikiem. Wówczas po skorzystaniu z QD auto prezentuje się wspaniale. Czasem po deszczu też korzystam z QD.

CDN wkrótce, a niej pielęgnacja wnętrza.
Fotki też się pojawią jak będę pracował przy swoim aucie.

Wszystkie prace przy swoich autkach inspirując się tym poradnikiem robicie na własną odpowiedzialność :). Ja jestem amatorem i niemam żadnego związku z jakąkolwiek z firm detailingowych, ani żadnym z producentów kosmetyków.

Hajtek
18-03-2012, 11:52
Po wczorajszym myciu samochodu zauważyłem w pełnym słońcu kuliste ryski. Ostatnio pozbywałem się ich pastą Tempo lekko ścierną i efekt jakiś tam był ale na tym zakończyła się praca z lakierem. Rozumiem, że aby zrobić poprawnie i przede wszystkim trwale to muszę pomijając oczywiste mycie samochodu szamponem przeprowadzić:
1. Glinowanie z wodą demineralizowaną
2. Nałożenie Auto Glym SRP
3. Po 1-2 godzinach nałożenie wosku
Po glinowaniu mogę od razu nakładać Auto Glym SRP jeżeli lakier wyschnie, ale czy między SRP a woskowaniem muszę czegoś użyć czy mogę na wypolerowany lakier SRP kłaść po około 2h wosk?
Jakie nie drogie kosmetyki polecilibyście dla początkującego? :)

Co sądzicie np o czymś takim: http://www.autokosmetyki.pl/turtle_wax_color_magic_plus_wosk_koloryzujacy_kred ka_do_rys_gratis_czarny,p1791.html
Czy taki turtle wax color magic działa podobnie do SRP? można by go użyć zamiast SRP czy to raczej tylko krótkotrwały efekt?

MikeFoto
18-03-2012, 15:45
Rozumiem, że aby zrobić poprawnie i przede wszystkim trwale to muszę

... zrobić polerkę maszynową (ale nie tym oscylacyjnym bardziewiem z supermarketu-prawdziwią polerką) jeśli wcześniej tego nie robiłeś. Najlepiej od tego zacząć jeśli lakier jest już zniszczony. W przeciwnym razie namęczysz się a i tak efektu widać nie będzie takiego jaki mógłby być po polerce.

Glinkowanie robi się przed polerką maszynową.

Od wszelkich środków koloryzujących trzymaj się z daleka. SRP moim zdaniem osłabi wosk. Przed woskiem tylko cleaner lub IPA.


Jakie nie drogie kosmetyki polecilibyście dla początkującego?

Car Detailing i niedrogo to pociągi poruszające się w przeciwnych kierunkach :). Żeby robić to dobrze, lub w miarę dobrze niestety wiąże się to z $$$. Na szczęście wiele sklepów pozwala kupić próbki danego specyfiku w buteleczkach po 100ml. Przetestować i jeśli się spodoba wziąć większe opakowanie.

Hajtek
18-03-2012, 20:10
ok więc koloryzujące odpadają, podsuń mi jakieś namiary na pewny sklep oferujący takie próbki - jestem początkujący w detalingu:)

MikeFoto
18-03-2012, 20:49
ok więc koloryzujące odpadają, podsuń mi jakieś namiary na pewny sklep oferujący takie próbki - jestem początkujący w detalingu

Nie chcę reklamować bo nikt mi za to nie płaci :), w internecie jest tego sporo. Ja zaopatruję się w takim sklepiku w Katowicach ul. Świętego Huberta 14. W internecie jest jako www.mrcleaner.pl

Hajtek
20-03-2012, 16:58
Prędzej myślałem mniej więcej o czymś takim:
do polerowania ręcznego/odnowy lakieru - http://www.mrcleaner.pl/autoglym-super-resin-polish-325ml-p1615.html
jako że SRP pyli to następnie cleaner - http://www.mrcleaner.pl/poorboys-world-profesional-polish-120ml-p1149.html
na koniec wosk - i tutaj nie wiem który kupić:/ co sądzisz o tych:
- http://www.mrcleaner.pl/collinite-no-476s-wosk-super-doublecoat-266ml-gratis-aplikator-p969.html
- http://www.mrcleaner.pl/dodo-juice-flat-earth-wax-70-carnauby-30ml-p1645.html
- http://www.mrcleaner.pl/dodo-juice-rain-forest-rub-wosk-30ml-p1008.html
- http://www.mrcleaner.pl/dodo-juice-blue-velvet-hard-wax-wosk-30ml-p1002.html

do tego glinka - taka chyba wystarczy dla amatora? http://www.mrcleaner.pl/sonus-delikatna-glinka-oczyszczajaca-lakier-1x80g-p1275.html

Ale skoro mówisz że SRP to nie dobry pomysl to może http://www.mrcleaner.pl/dodo-juice-lime-prime-250ml-p982.html i po tym http://www.mrcleaner.pl/dodo-juice-blue-velvet-hard-wax-wosk-30ml-p1002.html ??
Dodam tylko, że wszelkie prace odbędą się manualnie bez żadnych maszyn polerskich, kolor lakieru mam czarny.
Co sądzisz o takim zestawie? Jaki wosk wybrać do czarnego koloru?

MikeFoto
21-03-2012, 00:03
do polerowania ręcznego/odnowy lakieru - http://www.mrcleaner.pl/autoglym-sup...5ml-p1615.html


SRP, z tego co wynika z opisu i kategorii w jakiej jest to Sealant czyli rodzaj syntetycznego wosku. Zawiera wypełniacze ale nie służy do polerowania.

Jeśli faktycznie chcesz się męczyć ręcznie, a wierz mi, pisze to ktoś kto popełnił ten błąd, to będzie bardzo ciężka praca jeśli chcesz to zrobić dobrze - to musisz to zrobić mniej więcej w/g punktów instrukcji jaką napisałem powyżej, w takiej właśnie kolejności czyli:
- mycie
- glinkowanie
- spłukanie glinki i pozostałości
- polerowanie,
- cleaner lub IPA
- wosk

Co do samego polerowania, środki używane ręcznie są delikatne i dopiero po długim czasie uzyskasz jakiś efekt. Porównam to do tego jakbyś chciał wygładzić goły beton papierem ściernym 4000. Wygładzisz? wkońcu wygładzisz ale ile ci to zajmie.....
Na początek spróbuj polerować ręcznie pastą polerską Farecla G3. Dostępna w prawie każdym lakierniczym - w niektórych sprzedają nawet na wagę. Dość tania.

Co do Cleanera, niewiem jak ten akurat produkt, który zaproponowałeś, ja używam Car-Lack68 Nano systematic care. Spróbowałem i spełnia moje oczekiwania - dostałem próbkę w takim zestawie - http://www.mrcleaner.pl/collinite-476s-kit-carlack68-nsc-100ml-gratis-p1833.html

Glinka - w zupełności wystarczy Ci glinka bilt hamber - jest jej 200g dzięki czemu dzielisz na 4 części i masz na kilka sezonów spokojnie.

Co do wosku. Dodo - jest naturalnym woskiem - do czarnego lakieru to albo Dodo Juice Black Velvet albo Dodo Juice Purple Haze. Faktem jest że 30ml puszeczka starczy ci na 4-6 aplikacji na całe auto to daje ok 1 sezon. Mnie przynajmniej na tyle wystarczyło. Dodo to wosk miękki więc trzyma się na aucie góra 8 tyg. Średnio 4-6tyg. Jest ponadto mniej odporny na warunki atmosferyczne, szampony itp.

Collinite - to hybryda wosku naturalnego i syntetycznego. Jest twardy, długo trzyma się na aucie i jest bardziej odporny. Pucha Colli ma bodaj 240ml i kosztuje tyle co 2xDodo 30ml. Więc różnica jest czterokrotna. Jest szybszy w aplikacji - praktycznie po 10 min od aplikacji - polerujesz. Dodo nierzadko trzymałem całą noc i rano dopiero polerowałem.

Hajtek
21-03-2012, 14:53
Dzięki za odpowiedź w takim razie na początek wezmę:
glinkę bilt hamber, pastę farecla G3, i ten zestaw Collinite 476s KIT + Carlack68 NSC 100ml :) Myślę że wystarczy a jak efekt będzie nie wystarczający to wtedy będę myśleć dalej.

sebawo
21-03-2012, 16:21
To ja też zapytam, o akcesoria. Do mycia mam gąbkę, z bardzo miękkim włosiem, więc jest ok. Do glinki nie potrzeba, teraz czy do korekty lakieru, cleanera i nakładania wosku używa się tego samego typu materiału czyli mikrofibry czy raczej innego. To, że trzeba mieć wystarczająco dużo szmatek to wiem, pytanie jakich :)

Hajtek
21-03-2012, 17:38
sebawo dobre pytanie - ja tutaj pytam o środki a gdzieś zapodziały mi się akcesoria :) Nie wiem czy w tym zestawie co polecił mi Mike dobrze opisują http://www.mrcleaner.pl/collinite-476s-kit-carlack68-nsc-100ml-gratis-p1833.html ale jeżeli tak to do cleanera bawełniany pad a do wosku żółty pad (na stronce mają je w zakładce akcesoria)

MikeFoto
21-03-2012, 17:53
To ja też zapytam, o akcesoria. Do mycia mam gąbkę, z bardzo miękkim włosiem, więc jest ok. Do glinki nie potrzeba, teraz czy do korekty lakieru, cleanera i nakładania wosku używa się tego samego typu materiału czyli mikrofibry czy raczej innego. To, że trzeba mieć wystarczająco dużo szmatek to wiem, pytanie jakich

Do wosku twardego jak np Collinite - żółty gąbkowy pad jest idealny. Do miękkiego jak Dodo - używałem początkowo pada, ale potem najwygodniej nakładało mi się gołymi dłońmi.

Ja mam sporo różnych szmatek z mikrofiby. Korzystam wyłącznie z nich. Każda służy do czegoś innego. Do końcowego polerowania jest inna, najmiększa. Do osuszania, duża i chłonna, do nakładania cleanera - niewielka. Do nakładania środków na plastiki jeszcze inna, do szyb inna, do opon inna. Każda służy do jednego celu z jednym środkiem. Różnią się kolorami i poziomem zabrudzenia :)
Jak raz zaczniecie pracować z mikrofibrą zobaczycie że NIC innego się do pracy przy aucie nie nadaje.

Poza szmatką do osuszania i polerowania, kupiłem sobie sporo niebieskich szmatek z Biedronki (2.99zł), które jak na tą cenę dają radę i nie szkoda je ubrudzić i wyrzucić.

Hajtek
21-03-2012, 18:07
jak piątek będę mieć wolny to zajadę do Katowic po środki i może w weekend zaatakuje :) Zastanawiam się czym wyprać podsufitówke - chyba Vanish OxiAction plus firanka będzie najlepszą opcją.

Która glinkę wybrać? miękką czy średnio-miekką do trudniejszych zabrudzeń? dodam że na bank na dole karoserii mam chropowaty nalot a więc będzie co usuwać

MikeFoto
22-03-2012, 09:07
jak piątek będę mieć wolny to zajadę do Katowic po środki i może w weekend zaatakuje

Jak będziesz w Kato, tam w MrCleanerze to możesz też podpytać gościa co tam pracuje, mnie wiele rzeczy doradził, czasem mają jakąś promocję, przy większych zakupach u nich na miejscu dają coś gratis :).

sebawo
22-03-2012, 11:42
To ja jeszcze jedno pytanie mam. Do osuszania kupiłem sobie szmatki z mikrofibry, takie mega miękkie, ale to za cholere nie wchłania, albo wchłania bardzo mało....Przetestowałem kilka innym szmatek, każda z mikrofibry ale różna grubość i miękkość, ale każda kiepsko radziła sobie z wodą na lakierze. Pytanie czy tak to generalnie ma działać czy to tylko na początku tak? Bo np. nowe ręczniki trzeba najpierw wyprać, żeby dobrze wodę wchłaniały...

MikeFoto
28-03-2012, 08:31
Do osuszania kupiłem sobie szmatki z mikrofibry, takie mega miękkie, ale to za cholere nie wchłania, albo wchłania bardzo mało....Przetestowałem kilka innym szmatek, każda z mikrofibry ale różna grubość i miękkość, ale każda kiepsko radziła sobie z wodą na lakierze. Pytanie czy tak to generalnie ma działać czy to tylko na początku tak? Bo np. nowe ręczniki trzeba najpierw wyprać, żeby dobrze wodę wchłaniały...

To fakt, masz rację, ale jest na to sposób :). Osobiście, gdy mam sobie osuszyć auto szmatką mikrofibrową, paradoksalnie - moczę ją, wykręcam i taką wilgotną wycieram. O niebo lepiej wchłania. Fakt, powstają delikatne mazy (zależnie jak czyste jest auto po umyciu), ale quick detailer w dłoń, inna szmatka i heja....
Po takim zabiegu wygląda jakbym przed chwilą go woskował.

sebawo
21-04-2012, 17:19
Dzisiaj po raz pierwszy użyłem glinki, testowo na klapie, nałożyłem też srp i jestem pod wrażeniem, lakier już wygląda zajebiście a jeszcze nie nałożyłem wosku. Niestety z racji dzisiejszej niepewnej pogody nie podjąłem się ogarnięcia całego auta.

Ale nie o tym chciałem, szukam czegoś do felg, bo po 1. pył z klocków z białego schodzi masakrycznie ciężko a po 2. wychodzi też smar spod śrubek. Jest jakiś na tyle mocny środek, który tłuste też rozpuści a przy okazji nie zniszczy felg?

barteq
21-04-2012, 18:28
Sebawo IronX to lekarstwo na twoje felgi :)

MikeFoto
21-04-2012, 20:23
Lub rozcieńczony APC (1:10) + pędzelek.

barteq
21-04-2012, 20:29
APC to pozniej do utrzymania felg w dobrym stanie, a na odszczurzenie IronX+ pedzelek

MikeFoto
21-04-2012, 21:20
APC (All Purpose Cleaner) z Nielsena daje radę :).
Ale fakt, dla zapuszczonych felg trzeba coś mocniejszego. Niektórzy polecają też Autobrite Very Cherry Acid Wheel Cleaner - i jest sporo tańszy od IronX'a.

barteq
21-04-2012, 22:35
Jesli sa felgi ktore Detailingu nigdy na oczy nie widzialy ;) to na start uzywam cos taniego np Attack Autolandu, wiekszy syf splynie, a na hardcorowe zabrudzenie idzie IronX i zawsze wychodzi miodzio, pozniej glinka, T&G remover, wosk i jest spokoj :)

sebawo
21-04-2012, 22:45
przy skręcanych felach jest problem z zakamarkami wokół śrubek. attack autolandu mam, ale niestety ze smarem sobie nie radzi, zarówno gąbka jak i szczotka tylko rozmazuje...spróbuję nabyć ten apc, zobaczymy. Dzięki za informacje :)

MikeFoto
22-04-2012, 12:20
Sebawo, do zakamarkow - pędzel. Wystarczy taki jak do malowania z miękkim włosiem.

Wysłane z mojego GT-I9100 za pomocą Tapatalk

Hajtek
22-04-2012, 15:09
sebawo nie masz czasem zdjęć przed i po użyciu SRP? miałem już dawno coś kupić ale miałem inne wydatki a teraz zawias mi się sypie plus łożysko eh

sebawo
09-05-2012, 23:42
Fotek nie mam, ale różnica jest widoczna, nawet na moim w miarę świeżym lakierze.
Dzisiaj wyglinkowałem całe auto, o masakra ile syfu, ćwiartka już poszła do śmieci bo była na prawdę mocno usyfiona.
Nałożyłem też warstwę SRP, nie wiem czy dobrze, bo pierwszy raz, ale nawet kompletny ignorant w dziedzinie detailingu (mój ojciec) zauważył, że lakier wygląda 'bardziej gładko' i 'soczyście' po zabiegu. Jutro z rana jak znajdę trochę cienia i nie będzie padać, to nakładam Collinite 476, powinienem zdążyć zanim słońce wyjdzie zza garażu:)

I tu jeszcze pytanie, jak szybko Colli schnie? Znaczy jak położę na 1 element, to mam czekać, czy zdążę położyć na kolejny i dopiero wypolerować? Oglądałem już masę filmów i czytałem ale każdy pisze co innego...

barteq
09-05-2012, 23:51
476 zostawilbym sobie na zime, na lato polecalbym zakup Pete's 53 lub Natty's red, Colli bardzo ciagnie kurz ;) Jesli auto bedzie w cieniu to dasz rade polozyc wosk na cale auto i dopiero polerowanie, tylko pamietaj zeby nakladac wosk naprawde cieko.

MikeFoto
09-05-2012, 23:53
tu jeszcze pytanie, jak szybko Colli schnie?

Wyschnięcie wosku sprawdzasz palcami. Jak przejedziesz palcami po nałożonym wosku i jesteś w stanie przesuwać paluszkami gładko (jest poślizg :) )to jeszcze nie jest wyschnięty. Jeśli jest szorstko i czujesz pod palcami taką jakby fakturę - to jest ok - polerujesz mikrofibrą. Zazwyczaj mnie schnie ok 10-20 min - w zależności od wilgotności powietrza temperatury. Jak jest naprawdę ciepło i wietrznie - nawet szybiej.

Nie radzę zostawiać na dłużej bo potem będziesz miał spore problemy z wypolerowaniem - w skrajnych wypadkach nawet trzeba będzie użyć jakiejś pasty lekkościernej by usunąć wartwę niespolerowanego wosku (ja tak miałem gdy zapomniałem spolerować jednego elementu i zostało na noc ;). Pamiętaj, Coli to wosk twardy.


tylko pamietaj zeby nakladac wosk naprawde cieko.

Ja czasem robię tak że namaczam w wodzie lekko pada, wyciskam nadmiar wody ile się da i takim wilgotnym padem nakładam. Podobno cieńszą warstwę można uzyskać. W przypadku dobrego wosku wcale nie jest tak, że im grubiej tym lepiej :)

TAT4R
13-06-2012, 17:58
Siemanko:) mam parę pytanek..
prawie roczna czarna perła, garażowana myta na 2 wiadra + DJ BORN TO BE MILD, przez ten czas leżał coli 476
Chciałbym uzupełnić mój arsenał;]
niestety nie posiadam maszyny tylko ręczna praca ale w garażu
glinka valet pro yellow(ponoć bardzo delikatna) + lubrykant woda destylowana i parę kropelek DJ BTBM, tego jest 100g ile powinno mi zejść na samochód? tak mniej więcej...
cleaner DJ LP nakładany na bawełnianym padzie, co i jak?:) ile się powinno aplikować na pada robiąc jeden element? kiedy poznać, że już mamy doczyszczony element?
później PB Black Hole, wiem że to mleczko:) nakładać żółtym aplikatorem megsa,ale to wcierać czy tak jak wosk? lekka mgiełka i wypolerować?
po jakim czasie nakładać wosk?
no i na to coli 476, 2 warstwy, druga najlepiej po 24H?
no i na koniec meguiars ultimate quck detailer czy może coś innego? żeby jeszcze bardziej podbić głębie
tym zestawem celuję w bardzo dobrą ochronę lakieru i bardzo dobry weet look;]

nazwy kosmetyków pisałem z głowy, mogą być błędy :)

barteq
14-06-2012, 13:37
na auto przed korekta zwykle zuzywam jakies 1/3 lub 1/4 opakowania glinki, DJ LP nakladasz, rozprowadzasz i polerujesz az do ''wypracowania'' cleanera, czyli az zniknie, wtedy zobaczysz czy efekty cie satysfakcjonuja. BH nakladam aplikatorem z mikrofibry kolistymi ruchami, po 5 minutach poleruje, nakladasz wosk w cieniu i po jakichs 20 minutach polerujesz, tylko nie wiem czy jest sens w lato klasc Colli, lepiej na zime, ale nastepna warstwe kladziesz po 12h, BH daje glebie koloru, a Colli ja tylko troche zniszczy :P dlatego na lato lepiej kupic cos z Zymola lub jesli nie masz kasy to np PB Natty's red, QD uzywasz po myciu.

sebawo
01-08-2012, 14:09
ciągnąc temat dalej, chciałbym zapytać co zrobić, gdy stwierdzę, że wosk powoli zaczyna znikać i chciałbym nałożyć nową warstwę od początku. Cleaner ściągnie wosk czy potrzebuję jakiś inny preparat? jako, że wosk nakładałem po raz pierwszy, są miejsca, gdzie już go ni ma a są miejsca, gdzie jeszcze całkiem dobrze trzyma.