PDA

Zobacz pełną wersję : Mazda Gasnie, na ostrych zakretach



axello
29-10-2011, 12:29
Mam kolejny problem z Madzią, gdy jade sobie i chce sobie szybko skrecic w uliczke, lub zawrócic to najzwyczajniej gaśnie. co może być tego powodem ? jeszcze później musze ja pomeczyc rozrusznikiem jak niezdarze wysprzeglić aby załapała. To sie dzieje oczywiscie na lpg i benie.

Grubenz
29-10-2011, 13:14
może za wolno jedziesz :D sprawdź świece :) albo kopułke rozdzielacza :)

hwasciur
29-10-2011, 13:22
kumpel miał teraz podobny problem i okazało się że cewka

axello
29-10-2011, 15:02
własnie jak wolno jadę to jest spoko, a gdy gwałtownie szybko skrece to zdycha , okej zczaje te cewką i kopułkę rozdzielacza :)

KioDo
31-10-2011, 10:01
A ja mam pytanie.Byc moze to absurdalne,ale czy obroty moga miec cos wspolnego z alternatorem? Pasek mi piszczy i nie wiem juz co z tym zrobic.Nie moge go juz w sumie bardziej naciagnac,a pasek jest nowy(juz w sumie trzeci dla pewnosci). Tez mi gasnie jak np wrzuce na luz z 3/4 tys i spada mi na tak niskie obroty,ze gasnie.To tez moze byc za sprawa cewki? Rowniez lpg i benzyna tak sie dzieje.

pitbedzin
31-10-2011, 10:52
Może to nie pasek piszczy tylko łożyska alternatora ... jak pasek zciągniesz da się reką bez problemu pokręcić alternatorem ? Może szlag go już trafił i stąd na wolnych silnik nie ma siły już ciągnąc tego altka ?

KioDo
01-11-2011, 19:13
Mialem stary alternator z nissana,ale mi sie spalil,wiec wymienilem bo na ori z eclipsa.Przed wymiana nic takiego sie nie robilo.Ogarne jakis alternator i to sprawdze.Dzieki za sugestie

Aha jeszcze dodam jedna rzecz.Mialem pasek 1010 ale byl troche za dlugi i wymienilem na 1000.Po wymianie pisk byl inny niz przed.Dalej trzymasz sie swojego Pit?

pitbedzin
02-11-2011, 09:50
Tak :D Zciągnij pasek i zoacz czy da się ośką altka pokręcić swobodnie :)

KioDo
06-11-2011, 03:41
To tak.Pasek dzis zdjety i alternator przegladniety ;p Opor jako taki jest,ale wiadomo,ze jakis byc musi.Poza tym oporem nie ma nieprawidlowosci.Tyle sie tylko poprawilo,ze przestal pasek narazie piszczec.Pewnie byl zle dociagniety z deczka.Pare dni wstecz zdjalem jeszcze raz przepustnice(przeczyscilem dla pewnosci),krokowy(rozkrecilem,ale bylo jak byc powinno-chodzil luzno i rowno) Co sie dalo to wyczyscilem i szczerze watpie,ze ma gdzies lewe powietrze bo staralem sie sprawdzic wszystko dokladnie.Swiece i kable sprawdzilem.Kable i swiece byly nowe.Zostaje jedynie cewka i wezyki podcisnienia. Co do tego pierwszego mialem trobne problemy przy montazu,gdyz ukrecil sie gwint i na ten moment przewody sa podpiete roboczo,ale mysle ze solidnie. Wskazowki? A moze faktycznie altek pada?